Jakieś fatum
Data dodania: 2014-06-29
nas dopadło w tym tygodniu.
Znaleźliśmy murarza i to z polecenia, który miał nam wymurować murki oporowe przy wejściu do budynku oraz przy tarasie. Nastepnie szalunki i wylanie płyty betonowej i schodów. Jak na złość ja nie słuchając zony ( która jak zwykle miała rację - niestety) dałem mu zaliczkę jak poprosił. W końcu jesteśmy ludźmi i każdy jakoś żyć musi.
A w piatek szanowny fachowiec oddał klucze od garażu stwierdzając że trafiła mu się robota za granicą i on w niedzielę wyjeżdża. Nie będę pisał co mi się cisnęło na języku ale powiedziałem kulturalnie co myślę i szanownemu murarzowi podziękowałem. W sobotę zacząłem poooowoli sam murować murki bo nawet ich nie zdążył skończyć.
Na dodatek w sobotę przyjechali montażyści z drzwiami wejściowymi. Przyjechałem, zdemontowałem drzwi nasze tymczasowe i zostawiłem im wolną rękę bo musiałem wyskoczyć do miasta.
Panowie niestety ściągnęli mnie telefonicznie twierdząc , że jest problem. Jak się okazało jeden z elementów ościeżnicy różni się kolorystycznie - w porównaniu z całością był po prostu za jasny. Zrezygnowałem więc z dalszego montażu i teraz musimy czekać dalej aż przyjedzie to co być powinno.
Pani ze sklepu twierdziła, że czasem się to zdarza - kolor może być ten sam a akurat wzór się tak ułoży pechowo. Tylko dlaczego przy naszych drzwiach??
A tymczasówki wróciły na swoje miejsce......
Jutro w planach dokończenie murków - może się uda
Ale czy sobie sam poradzę z szalunkami na płytę i schody to nie mam pojęcia.
Już nawet się zastanawiałem nad wylaniem najpierw płyty a po kilku dniach dopiero schody
Zobaczymy
Może jakieś podpowiedzi lub sugestie ?
Znaleźliśmy murarza i to z polecenia, który miał nam wymurować murki oporowe przy wejściu do budynku oraz przy tarasie. Nastepnie szalunki i wylanie płyty betonowej i schodów. Jak na złość ja nie słuchając zony ( która jak zwykle miała rację - niestety) dałem mu zaliczkę jak poprosił. W końcu jesteśmy ludźmi i każdy jakoś żyć musi.
A w piatek szanowny fachowiec oddał klucze od garażu stwierdzając że trafiła mu się robota za granicą i on w niedzielę wyjeżdża. Nie będę pisał co mi się cisnęło na języku ale powiedziałem kulturalnie co myślę i szanownemu murarzowi podziękowałem. W sobotę zacząłem poooowoli sam murować murki bo nawet ich nie zdążył skończyć.
Na dodatek w sobotę przyjechali montażyści z drzwiami wejściowymi. Przyjechałem, zdemontowałem drzwi nasze tymczasowe i zostawiłem im wolną rękę bo musiałem wyskoczyć do miasta.
Panowie niestety ściągnęli mnie telefonicznie twierdząc , że jest problem. Jak się okazało jeden z elementów ościeżnicy różni się kolorystycznie - w porównaniu z całością był po prostu za jasny. Zrezygnowałem więc z dalszego montażu i teraz musimy czekać dalej aż przyjedzie to co być powinno.
Pani ze sklepu twierdziła, że czasem się to zdarza - kolor może być ten sam a akurat wzór się tak ułoży pechowo. Tylko dlaczego przy naszych drzwiach??
A tymczasówki wróciły na swoje miejsce......
Jutro w planach dokończenie murków - może się uda
Ale czy sobie sam poradzę z szalunkami na płytę i schody to nie mam pojęcia.
Już nawet się zastanawiałem nad wylaniem najpierw płyty a po kilku dniach dopiero schody
Zobaczymy
Może jakieś podpowiedzi lub sugestie ?